Polska mdleje, gdy USA wskazują na wycofanie się z Europy Wschodniej

Polacy są wstrząśnięci zapowiedzią USA, że przeniesie personel z kluczowej bazy w pobliżu granicy z Ukrainą. Niektórzy obawiają się, że to początek wycofania się USA z Europy Wschodniej. Politycy bagatelizują ten problem.
Wiadomości z USA były szokiem w Polsce. Amerykańska armia Europa I Afryka wydała w poniedziałek komunikat prasowy, w którym oświadczyła, że zamierza zmienić położenie swoich sił z Jasionki na południowym wschodzie kraju.
Dodał, że posunięcie to było „częścią szerszej strategii optymalizacji operacji wojskowych USA”. Amerykańscy żołnierze zostaną przeniesieni do innych miejsc w kraju.
Raport NBC news brzmiał jednak bardziej niepokojąco.
Powołując się na źródła amerykańskie i europejskie, nadawca poinformował, że Pentagon rozważa wycofanie 10 000 amerykańskich żołnierzy z Rumunii i Polski.
USA: GWARANT polskiego bezpieczeństwa
Od upadku komunizmu i przywrócenia niepodległości Polski w 1989 roku Polska postrzegała Stany Zjednoczone jako najważniejszego gwaranta swojego bezpieczeństwa.
Jej członkostwo w sojuszu obronnym NATO opiera się na silnych dwustronnych stosunkach z USA, które mają poparcie wszystkich sił politycznych w Polsce.
Podczas swojej pierwszej wizyty w Warszawie jako sekretarz obrony USA na początku lutego Pete Hegseth powiedział, że USA nie będą ograniczać swojej obecności wojskowej. Obecnie w Polsce stacjonuje około 10 000 amerykańskich żołnierzy.
Polska na wschodniej flance UE i NATO
To wyjaśnia, dlaczego zapowiedź USA i inne plotki wokół niej są gorzkim ciosem dla Polski.
Ze względu na położenie na wschodniej granicy Unii Europejskiej oraz fakt, że jest sąsiadem Ukrainy, w Polsce istnieje duże zaniepokojenie agresją Rosji.
Niemniej jednak polski rząd stawia na to odważną twarz i lekceważy decyzję Waszyngtonu.
Premier Donald Tusk podkreślił, że decyzja została ogłoszona kilka tygodni wcześniej i uzgodniona z Polską.
Dodał, że Amerykanie zapewnili go, że żołnierze amerykańscy pozostaną w Polsce i że nie będzie redukcji sił amerykańskich, ani w Polsce, ani w całej Europie.
Polskie Ministerstwo Obrony mówiło również o” planowanej repozycjonowaniu ” wojsk.
Jak podaje Polska, Centrum logistyczne Jasionka od stycznia jest chronione przez niemieckie systemy Patriot i norweskie systemy NASAMS.
Prezydent uspokaja obywateli
Prezydent Polski Andrzej Duda starał się również uspokoić obywateli. Powiedział swoim kolegom Polakom, że to „nie wycofanie armii” i odrzucił doniesienia medialne o zmniejszeniu obecności wojsk amerykańskich jako „bla bla bla”.
Duda jest związany z opozycyjną Partią prawo i Sprawiedliwość (PiS) i ma bliskie powiązania z administracją Trumpa. W marcu udał się do USA, zdeterminowany, aby być pierwszą europejską głową państwa, która odwiedzi ponownie wybranego amerykańskiego prezydenta.
Generał Porucznik (Ret. Dariusz Lukowski, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, podkreślił, że działania w bazie Jasionka nie zostaną ograniczone. Lukowski powiedział, że zakłada, że decyzja administracji USA była napędzana motywami ekonomicznymi.
Wojska amerykańskie stacjonują w Jasionce od początku 2022 roku. Lotnisko wojskowe pod Rzeszowem, które znajduje się w pobliżu granicy z Ukrainą, stało się najważniejszym węzłem dostaw Zachodniej broni na Ukrainę. Rzeczywiście, 95% całej pomocy wojskowej dla Ukrainy przechodzi przez to lotnisko.
Media alarmują
Ale Polskie media nie podzielają optymizmu rządu.
Pisząc w środę w polskim dzienniku Gazeta Wyborcza Bartosz Wieliński określił decyzję o przeniesieniu wojsk jako „zły znak”, dodając, że ” w slangu korporacyjnym optymalizacja oznacza obniżenie kosztów. Wodze władzy w Ameryce są teraz w posiadaniu ludzi, którzy chcą zmienić Państwo w korporację. I używają do tego siekiery, a nie skalpela.”
Wieliński ostrzegł, że amerykańskie odstraszanie przeciwko Rosji zostało zadane ciężkim ciosem.
„Trump niszczy miękką i twardą potęgę Ameryki” – napisał Bogdan Chrabota w polskim dzienniku Rzeczpospolita. „To zła wiadomość dla Kijowa i dobra wiadomość dla Moskwy, ponieważ Kreml już wie, że nowy prezydent USA jest psotnikiem, a nie odpowiedzialnym mężem stanu.”
Prezent dla Putina?
Były Minister Spraw Zagranicznych RP Jacek Czaputowicz zgadza się. „To nie jest dobra wiadomość” – powiedział w środę reklamowemu kanałowi informacyjnemu TVN24. „Decyzja USA przychodzi zbyt wcześnie. Lepiej byłoby poczekać na punkt zwrotny w wojnie na Ukrainie. To osłabienie Zachodu wobec Rosji. Moim zdaniem było to zamierzone.”
Czaputowicz powiedział dalej, że decyzja ta powinna być postrzegana jako „oznaka zmiany polityki USA”.
„Władimir Putin niewątpliwie docenia ten gest […]. Potwierdza to powstającą współpracę między Rosją a USA” – powiedział.
Problem w wyborach prezydenckich?
Po około pięciu tygodniach od wyborów prezydenckich w Polsce kwestia wojsk amerykańskich jest teraz dobrze i naprawdę częścią krajowej debaty politycznej w kraju.
„Powinniśmy podnieść alarm” – powiedział były premier Mateusz Morawiecki z PiS, dodając, że prezydent USA Donald Trump jest oczywiście sceptyczny wobec relacji z rządem Donalda Tuska, co „jest bardzo złą wiadomością dla Polski” – powiedział.
„Jestem rozczarowany, że polski rząd nie zrobił nic, aby temu przeciwdziałać. Twierdzenia, że planowano repozycjonowanie wojsk, to tylko próba ratowania twarzy ” – powiedział. „Duda zbudował silne stosunki z Ameryką. Niestety rząd Tuska nie kontynuował tej polityki. Widzimy teraz konsekwencje tego.”